06 kwietnia 2025

Cześć!

 

Zmiana nazwy marki to temat, który prędzej czy później dotyka wielu twórców — niezależnie od branży. U mnie też przyszedł ten moment. Jeśli obserwujecie mnie od jakiegoś czasu, być może zauważyliście, że zniknęło tajemnicze „Gigi Imagimarium”, a pojawiła się nowa, prostsza i bardziej jednoznaczna nazwa. Dlaczego zdecydowałam się na ten krok? Już opowiadam.

Skąd wzięło się „Imagimarium”?
Kiedy stawiałam pierwsze kroki w świecie ilustracji, szukałam nazwy, która będzie intrygująca, nieoczywista i odrobinę magiczna. Studiując historię, miałam słabość do średniowiecznych bestiariuszy, mitów i fantazyjnych światów — stąd też pomysł na „imagimarium”, inspirowane słowem „imaginarium”. Brzmiało tajemniczo, kreatywnie, no i z pewnością wyróżniało się na tle innych.

Z entuzjazmem użyłam tej nazwy na Instagramie i stronie internetowej, czując, że idealnie oddaje klimat mojej ilustracyjnej działalności.

Gdzie pojawił się zgrzyt?
Jak się okazało – oryginalność, zwłaszcza ta nadmierna, ma swoje minusy.

Wyobraźcie sobie rozmowę z klientem:
– Jak cię znaleźć na Instagramie?
– „Gigi Imagimarium”... Tak, przez „i”, potem „g”, potem znowu „i”...

No właśnie.

Zaczęłam zauważać, że choć nazwa była „moja”, to w praktyce — trudna do zapisania, trudna do zapamiętania, trudna do polecenia. W efekcie… nie działała. A marka, nawet ta najbardziej artystyczna, musi być czytelna. Szczególnie w sieci, gdzie sekundy decydują o tym, czy ktoś kliknie, zapamięta, wróci.

Rebranding — czyli czas na coś prostego i skutecznego
Po wielu rozmowach, testach i wewnętrznych zmaganiach postawiłam na nazwę, która:

  • jasno komunikuje, czym się zajmuję,
  • jest łatwa do zapamiętania,
  • nie sprawia kłopotów z pisownią.

Efekt? Lekka, przystępna nazwa, która nadal jestem „ja” — ale w wersji bardziej dostępnej dla odbiorcy. Wciąż tworzę ilustracje z sercem i wyobraźnią, ale teraz robię to pod szyldem, który nie staje klientowi kością w gardle.

Co możesz wynieść z mojej historii?
Jeśli tworzysz markę osobistą lub kreatywną działalność:

  • Testuj swoją nazwę na żywych ludziach. Sprawdź, czy potrafią ją zapamiętać i wymówić bez zająknięcia.
  • Pomyśl o SEO i mediach społecznościowych. Czy da się łatwo wyszukać twoją nazwę? Czy mieści się w nazwie użytkownika?
  • Zastanów się, czy twoja nazwa coś komunikuje. Czy odbiorca z marszu wie, czym się zajmujesz?
  • Nie bój się zmiany. Czasem najodważniejszy ruch to ten, który upraszcza.

 

Nowy rozdział — ta sama pasja
Zmiana nazwy to nie zmiana wartości. Nadal kocham tworzyć ilustracje, które opowiadają historie, pobudzają wyobraźnię i wnoszą do świata trochę koloru. Nowa nazwa to po prostu lepsze narzędzie, by to robić jeszcze skuteczniej.

A jeśli wpadłeś tu przez przypadek i jesteś na etapie szukania nazwy dla swojej marki — mam nadzieję, że ten wpis będzie dla Ciebie inspiracją (i lekkim ostrzeżeniem 😉).

 

 

Media społecznościowe

Kontakt

kontakt@gigi-ilustruje.pl

This website was made in WebWave website builder.

Dlaczego zmieniłam nazwę marki? 
Moja historia rebrandingu